Arka Satana - Nietrzezwy текст песни

Party juz zdechlo
Zoladek zdawal sie kurczyc, przewracac
I coraz bardziej do gardla przyblizac
Az naprzeciw kibla haft jeden, drugi swiezy
Juz ich tysiac, juz milijon lezy
Tadeusz narabany zrobil krokow troszke
Gdy mu cos droge zaszlo. Spojrzal - widzi flaszke
Szyjke miala wysmukla, ksztaltna
Tresc siarkowa, nalepke rozowa, blyszczaca, podarta
Od ktorej odbijal sie rzacy pysk oblesny
I przystapiwszy - cicho rzekla:


Nietrzezwy!
Szukales smaku mego, teraz go unikasz
Nietrzezwy!
Szukales drinkow ze mna, dzis korkiem zatykasz

2.
Pochlalbym se na chama, lecz mnie flaki kreca
Coz wziac na zaparcie, wciaz mi baki leca
Capi nieprzyzwoicie, to wali zgnilym jajkiem


Jestes pijakiem, znajdziesz nalewka mocniejsza
Znajdziesz tansza, smaczniejsza
I tylko dla mej pociechy niech wiem przez rzyganiem
Ze twoje picie nie bylo zwyczajnym chlaniem

3.
Czym nie chlal? Dlugie w kiblu spedzilismy chwile
I choc one mnie przeszly tak slodko, tak mile
Isc musze do kibla, dluzej nie wytrzymam
Bo gdybym tu zostal to bym sie rozrzygal


Ale niech odglos pawia jeszcze raz uslysze
Niech haft w szafie zobacze, promile policze