Edyta Bartosiewicz - WЕ“rГіd PachnВ№cych Magnolii текст песни

Ziemia zadrїaіa od siіy cyklonu
Niech ktoњ inny przejmie kontrolк teraz
Od posad ci№gnie zgniі№ wilgoci№
Ciкїkie powietrze sunie tyralier№
Krach
Czujк krach

Nigdy nie byіam aї tak bardzo zmкczona
Nie chciaіam nigdy zmкczeniu ulec
Ostatnim zawsze byіo moje sіowo
A tu ni st№d ni zow№d padі na mnie blady
Strach
I mуwiк tak

Niepotrzebne mi serce
Niepotrzebna mi gіowa
Wњrуd pachn№cych magnolii me ciaіo zіуї

Pejzaї jak widzisz caіkiem juї zmieniony
Burza nie patrzy burza nie wybiera
Przeciwko mnie sprzysiкgіy siк їywioіy
Niech ktoњ inny przejmie kontrolк teraz
Czujк krach
Nie Ty siк nie martw to Ciebie nie dotyczy
To moich intymnych doznaс sfera
To moja prywatna katastrofa
Niech ktoњ inny przejmie kontrolк tera
I mуwiк tak

Niepotrzebne mi serce
Niepotrzebna mi gіowa
Wњrуd pachn№cych magnolii me ciaіo zіуї
Niepotrzebe mi juї
Niepotrzebne sumienie
Nie chcк niczego їaіowaж
Niech ktoњ inny kontrolк przejmie juї

Wњrуd pachn№cych magnolii proszк
Umкczone me ciaіo zіуї
Niech ktoњ inny kontrolк przejmie juї