O aniele moj, panie moich snow
Ty, co czuwasz przy mnie dzien i noc
Otworz serce swe i wysluchaj mnie
W Twoje rece skladam dzis swoj los
Wciaz w pamieci mam tamten dziwny maj
Dlugo snieg bielil sie w ogrodku mym
Wtedy przyszedl on, nie wiadomo skad
Tego dnia zakwitly pierwsze bzy
Lato zeszlo z gor, z nieba lal sie miod
Dalam poznac mu smak moich ust
Ja bawilam sie, a on mowil, ze
Chcialby ze mna brac niedlugo slub
Wnet pierscionek dal, odpowiedzi chcial
W oczach mych prawde ujrzal nocy tej
Dzisiaj mija rok odkad nie ma go
Gdy odchodzil nie obejrzal sie
O aniele moj, dobry panie z chmur
Ty, co czuwasz przy mnie dzien i noc
Otworz serce swe i wysluchaj mnie
Pozwol mi naprawic tamten blad
Zmienilam sie, dzisiaj wierze, ze
Milosc to najjasniejszy zycia cud
Ty jedyny wiesz, gdzie on teraz jest
Prowadz mnie sladami jego stop