Do bram raju az sie wspialem
Zeby ujrzec wreszcie rajski swiat
Rzeklem - gadac chce z Aniolem
Do siwego stroza spoza krat
Spytal nieba stroz o powod
Mej wedrowki do niebieskich bram
Rzeklem chce miec jakis dowod
Ze gdy minie czas - nie bede sam
Nie jest latwo pojac nawet to
Ze co rano slonce swieci
Ze swiat bedzie jakim stworza go
Niepoczete jeszcze dzieci
Zapytalem o sens w zyciu mym
I o prawde zapytalem
Rzekl - moj synu problem lezy w tym
Zes pobladzil zyciem calym
Smial sie nieba Stroz i wyznal ze
Szkoda czasu na gadanie
Bo choc nawet czegos dowiem sie
To i tak sie nic nie stanie
// Nie jest latwo pojac nawet to
Ze co rano slonce swieci
Ze swiat bedzie jakim stworza go
Niepoczete jeszcze dzieci // x2
Co sie stanie z calym swiatem gdy
Odejdziemy w zapomnienie
I co zrobic ze swym zyciem by
Ciut na lepsze swiat odmienic
Nim meteor obok nog nam spadl
Straznik zabral mnie do raju
A tam calkiem jak u babci sad
W ktorym sliwy zakwitaja
// Nie jest latwo pojac nawet to
Ze co rano slonce swieci
Ze swiat bedzie jakim stworza go
Niepoczete jeszcze dzieci // x2
1 | Niech Mowia Ze To Nie Jest Milosc |
2 | Psalm z bukietem konwalii |
3 | Psalm Mojej Nadziei |
4 | Strumien |
5 | Zdumienie |
6 | Jedenaste |
7 | Tu Es Petrus |
8 | Ludzie To Adam I Ewa |
9 | Ten Ktory Sie Zaparl |
10 | Dzwon Zygmunta |