Po falach ciał zdobytych na jeden raz
Chodzę co dzień na własny brzeg dalej już nie
I patrzę w dal bezludna jest wyspa mojego ja
I nic nie zmienia się nie mogę wyjść poza mnie
Lecz dziś rzucę się jak
W butelce list miedzy was
Ta myśl doskwiera mi
.
Człowiek jest wyspą poza swój brzeg
Nie wyjdę wiec choć próbuje
Morze głów morze słów włoku mnie
Lecz cholernie daleko do człowiek jest
Przebijam się głowa co dzień i ciągle mur
I lecę w duł żeby tak z kimś bliżej niż dotyk być
Lecz dziś spadł nagle deszcz
jak z nieba list cichy szept
spadł deszcz na wyspie mnie
wśród kropel strug ślady stóp
wiec musi być nadzieja
czy Ty czy jednak Bóg
1 | Nie Ma Nas |
2 | Ona Czyli Ja |
3 | Kosmos |
4 | Tylko Ty I Ja |
5 | Doskonale |
6 | Zocha |
7 | Perfect Guy |