Strachy Na Lachy - DoDekafonia текст песни

Все тексты песен Strachy Na Lachy

Miala twarz niewinnej kujonicy
I doleczki na policzkach
Powiem wam to w wielkiej tajemnicy
Jaka z niej to zawodniczka
Nawet gdy strzelala focha
Piekna byla z niej kobieta
Moja smierc niebieskooka
Gladkie kropki na jej plecach
Zawiazywaly zycie me na suply

Gdzies tak w okolicy stycznia
Ma najslodsza smierc ujutna
Nawet mi nie powiedziala
Ze od dzisiaj nie ma jutra
Az zlecialem w dol z oblokow
Musze sie do tego przyznac
Slepa plamke mam na oku
I co noc zasypiam w bliznach

Smierc moja zwabila wiatr w niedomkniety sloik
Potem smierc zasiala mak - wiatr sie ukoil
Ten wiatr - on do kolan jej padl

Ktory to juz blad w obsadzie
I ktora to milosci jesien
Jej kamyczki w czekoladzie
Uwieraja mego serca kieszen
Opowiadam ci o smierci
Ktora porzucila trupa
Byla czescia swietej osi
Srodkiem mego kregoslupa

Smierc moja...

A ci ktorzy wiedza wiecej
Nie zatrzymaja slowem trwogi
A ci ktorym swieci jasniej
Nie zawroca slepca z drogi
Gdy staniemy znow przed soba
Przypadkowo, nagobiali
Jak niemowa z niewidomym
Krotko tak bedziemy stali

Smierc moja...

ДОБАВИТЬ ТЕКСТ В ЛИЧНЫЙ СПИСОК

Комментарии

Имя:
Сообщение:

Слушать песню «DoDekafonia»

Смотреть клип «DoDekafonia»

Смотреть клип на песню Strachy Na Lachy - DoDekafonia