Mimo że lipiec, sople z ust zwisają mi
Znów przywitałeś wiadrem z lodem
Zdusiłeś ogień, choć się jeszcze trochę tlił
Spalam się każdego dnia przy tobie
W szparkę ust włożę klucz
Niech się cisza stanie
W szafce nóż chętny już
Gotów na rozstanie
Myślałam, że przeczekam ten arktyczny chłód
Pod ciepłym kocem skulę kości
Pod biegunowym kołem czaję się jak tchórz
Szukając wektora miłości
W szparkę ust włożę klucz
Niech się cisza stanie
W szafce nóż chętny już
Gotów na rozstanie
Хотя и июль, языки льда висят у меня на устах
Ты снова приветствовал меня ледяным душем
Ты погасил огонь, хотя он еще тлел
Я сгораю каждый день рядом с тобой
В щель губ вставлю ключ
Пусть наступит тишина
В шкафу нож готов уже
Готов к расставанию
Я думала, что переживу эту арктическую стужу
Под теплым одеялом сжимаю кости
Под полярным кругом прячусь как трус
Ища вектор любви
В щель губ вставлю ключ
Пусть наступит тишина
В шкафу нож готов уже
Готов к расставанию
1 | Granda |
2 | Varsovie |
3 | Glock |
4 | Taka jak wszystkie |
5 | Za malo wiem |
6 | At Last |
7 | Samochody i tramwaje |
8 | Nazwij Go Jak Chcesz |
9 | Help Me Make It Through The Night |