Czaj pija mnisi, sola slodza,
A z nimi droczy sie Cyganka.
Siedzi Cyganka na poscieli,
Raz w raz zalotnie okiem strzeli,
Mizerne prosby mielac w ustach.
Siedziala z nimi do zarania
Proszac: "Podaruj, zloty panie,
Choc szal, choc byle co, choc chuste..."
Co przeminelo to nie wraca;
Debowy stol i noz na tacy,
A w zamiast chleba — jez brzuchaty.
Nie mogli spiewac mimo checi
A wiec pokorni, w kablak zgieci,
Na dwor cisneli sie garbaci.
Minelo pol godziny. Czarne,
Garncami odmierzane ziarno
Z wilgotnym chrzestem zuja konie.
Skrzypia wrzeciadze o switaniu,
Turkocze zaprzeg na majdanie
I pierwsze cieplo czuja dlonie.
Zgrzebne ciemnosci rzedna ranem:
To cienkusz kreda zabielany,
Szynkuje za darmoche nuda,
A poprzez polprzejrzysta szmatke
Saczy sie z okna dnia serwatka
I miga w locie wrona chuda.
1 | Wiersze Wojenne |
2 | Karuzela Z Madonnami |
3 | Rebeka |
4 | Deszcze |
5 | Czerwonym Blaskiem Otoczona |
6 | Pocalunki |
7 | Cancion De Las Voces Serenas |
8 | Garbus |
9 | Palma Sola |