Purpurowe cieple slonce
Zapadalo w morza ton,
Slac w bezmiary zlote gonce,
Co piescily moja skron;
A ja leze rozmarzona,
Zasluchana w szmery fal -
W glebiach placze, w glebiach kona
Milosc moja, duma, zal.
Oh, te czarne skal diamenty
Poszarpaly stopy me —
Plyna dni me, jak okrety,
W coraz gestsza, zimna mgle.
Wtem zadrzalam: w boskiej krasie
Stal przede mna Bog —
Tecza byla mu przy pasie,
Ksiezyc obok nog.
Jego oczy dwa szafiry
W ciemni moich grot —
Szal milosny plynal z liry —
Orlow gwiezdnych lot.
I ujrzalam w kolumnadzie
Marmurowy dwor ——
Ale cien sie czarny kladzie
Ode mnie — jak z chmur.
I poslubil moje lono
Posrod Mlecznych Drog —
Te piesn mrokow potepiona,
Mocniejsza — niz Bog.
I on zgasnal — a ja plyne
Z trupem u mych lon —
A pod lodzia mam glebine,
Gdzie gwiazd leci szron.
Wtem : przedrzekly mi Charyty,
Iz przy dzwieku harf
Horus wzejdzie — syn kobiety,
Juz pogromca larw.
1 | Wiersze Wojenne |
2 | Karuzela Z Madonnami |
3 | Rebeka |
4 | Deszcze |
5 | Czerwonym Blaskiem Otoczona |
6 | Pocalunki |
7 | Cancion De Las Voces Serenas |
8 | Garbus |
9 | Palma Sola |