Wielblady upadaja ze zmeczenia
Piach oczom wzrok odbiera, w zebach zgrzyta
Nasz slad za nami znika w okamgnieniu
O zagubiona droge nikt nie pyta
Wtem slychac gniewny pomruk poganiaczy
Wymownie klada dlonie na kindzaly
Zadaja wina kobiet i zaplaty
Klna jawnie nas wyprawe i swiat caly
A my juz chyba znamy kres podrozy
Patrzymy poki jeszcze starczy sily
Jak w piasku wiatr nam przyszlosc wrozy
W zbiorowe dawnych wypraw dmac mogily
Przewodnik zagubionej karawany
Unosi sie w strzemionach.
Slonce swieci
Kolejne tworzy nam fatamorgany
Oazy obiecuje
Naszym dzieciom
1 | Pan Kmicic |
2 | Dzieci Hioba |
3 | Cromwell |
4 | Samosierra |
5 | O Zachowaniu Przy Stole |
6 | Aleksander Wat |
7 | Ambasadorowie |
8 | Krajobraz Po Uczcie |
9 | Mur |
10 | Sara |