Plug rozgryza grudy bure
Karnie dzwiga brzemie wol
Szumne drzewa rosna w gore
Szumne rzeki plyna w dol
Tlusta ziemia oracz kroczy
Plytki w niej odciska slad
Calym swiatem jego oczu
Ociezaly wolu zad.
Odurzone nieba skala
Morze marszczy sie beztrosko
Z migotliwa tanczy fala
Biale piorko z kropla wosku.
Wodzi krety szlak wedrowca
Wawozami w cieniu wzgorz
Wodzi pasterz bierne owce
Pod nozyce i pod noz
W plynnym swietle oddalenia
Drzy niepewny siebie cel
Miasto blasku, port wytchnienia
Szmaragd, blekit, roz i biel.
Odurzone nieba skala
Morze marszczy sie beztrosko
Z migotliwa tanczy fala
Biale piorko z kropla wosku.
Mrowczy ruch na wantach statku
W slonce godzi masztu grot
Nie rozmysla o upadku
Kto na rychly liczy wzlot
Lsnienie plaszczyzn nie zna granic
Dla bezliku drog i miejsc
Nie zaglada w glab otchlani
Kogo zagiel niesie w rejs.
Odurzone nieba skala
Morze marszczy sie beztrosko
Z migotliwa tanczy fala
Biale piorko z kropla wosku.
Spiewa pasterz, beczy owca,
Klaszcza zagle, steka wol.
Fala dzwiga tors zaglowca,
Drzewa - w gore, rzeki - w dol.
Nad urwiskiem gnie sie galaz,
Znieruchomial na niej ptak:
Ptasim wzrokiem objal calosc
Lecz - nie pojal jej i tak.
Porazone nieba skala
Morze cierpnie gesia skorka...
Z migotliwa znika fala
Z kropla wosku martwe piorko.
1 | Pan Kmicic |
2 | Dzieci Hioba |
3 | Cromwell |
4 | Samosierra |
5 | O Zachowaniu Przy Stole |
6 | Aleksander Wat |
7 | Ambasadorowie |
8 | Krajobraz Po Uczcie |
9 | Mur |
10 | Sara |