Jacek Kaczmarski - Wieszanie Zdrajcow текст песни

Nic nie widac stad gdzie stoje
Gesto kraza w sloncu glowy
Tlum napiera na konwoje
Wokol prostych trzech rusztowan
Kazdy krzyczy co innego
Nazbieralo sie wscieklosci
Pcha sie jeden na drugiego
Dzis bedziemy bezlitosni

Krol gdzies w oknie stoi ponoc
Nic dziwnego ze sie kryje
Roznie moze byc z korona
Gdy hetmanskie cierpna szyje
Nie dla zartu biskupowi
Postawili szubienice
Pusta petla wiatr kolysze
Nie wiadomo kogo zlowi

Krzyk sie wzmaga - pierwszy w gorze
Stad nie widac tylko ktory
Nie chcialbym byc w jego skorze
Dla nas tez juz kreca sznury
Drugi dynda wrzawa wsciekla
Malo tryumfu gniew w zenicie
Tamci w drodze juz do piekla
A nam walczyc tu o zycie!

Trzeci szarpie sie jak umie
Cos tlumaczy kleka pada
Bo nielatwo mu zrozumiec
W taki sposob slowo zdrada
Zawisl - Tanczy przez minute
Zycie w nim ugrzezlo twardo
Jeszcze w petli kopie butem
Z placzem wstydem i pogarda

Wisza zdrajcy takie czasy
Beda wisiec przez dni pare
Wrony drzec z nich beda pasy
Jak sie drze sztandary stare
Moze wreszcie cos sie zmieni
Cos wyniknie z tej roboty
Zanim zdejma ich z szubienic
Zeby w trumnach zlozyc zlotych