We wrzawie swiata zgubic wlasny glos,
Widzialnosc marzen, w bezsena wierzyc noc.
Zapatrzyc sie w niebo, oddychac zyciem
I w spiewie ptaka, iw zgielku dni-
-plynac, plynac, plynac w pochodzie
Tak podobnych do siebie dni, nocy.
Plynac, plynac pokoleniami
Ze zdartymi od krzyku ustami.
Cyrkowym sercem uwierzyc by isc
W niepowstrzymanym pochodzie zycia.
Z taneczna wiara we wlasny swiat,
Wsrod tylu zdarzen, przez tyle lat.
Plynac, plynac, plynac w pochodzie
Tak podobnych do siebie dni, nocy.
Plynac, plynac pokoleniami
Ze zdartymi od krzyku ustami.
Zdartym sercem uwierzyc jeszcze raz,
Oddac swe cialo na popiol i blask.
Cyrkowym krokiem w nieznana dal,
W niepowstrzymanym pedzie dnia.
Plynac, plynac, plynac w pochodzie
Tak podobnych do siebie dni, nocy.
Plynac, plynac pokoleniami
Ze zdartymi od krzyku ustami.
| 1 | Gdziekolwiek |
| 2 | Ojczyzna |
| 3 | Kantata |
| 4 | Droga Za Widnokres |
| 5 | Nie Wiem O Trawie |
| 6 | Dziecinstwo Moje |
| 7 | Pod Ubogie Niebo |
| 8 | Cisza Oddechu Trawy |
| 9 | Na Skale Czarnej |
| 10 | Zagadki |