 
Tego poludnia zar plynal z nieba
Topniala w sloncu stal na zolnierzach
Mlody lewita patrzyl jak droga
Z krzyzem odchodzil czlek ufny w Bogu
W innej przestrzeni w pozniejszym czasie
Trzymajac w reku ksiege przeznaczen
Pytalem - lewi, czemus nie zdazyl
Chlebowym nozem serca wydrazyc?
Kazdy ma w sobie wlasna opowiesc
W ogniu, w kamieniu, w milczeniu, w mowie
Gdybym mu wowczas ulzyl w cierpieniu
Jeslibym zabil wbrew przeznaczeniu
Jakim sposobem znalazlbym droge
Miedzy mna samym a jego slowem?
Tlumy patnikow stoja na gorze
Straz daje wode - niech kona dluzej
Nagla ulewa miesza sie z kurzem
W brunatnej glinie rosna kaluze
W innej przestrzeni w pozniejszym czasie
Trzymajac w reku ksiege przeznaczen
Pytalem - lewi, czemu w tej chwili
Pomoc mu w mece wciaz nie masz sily?
 
| 1 | Nie Ta Historia | 
| 2 | List Do Ojca | 
| 3 | Wielki B | 
| 4 | Komin | 
| 5 | Ziemia | 
| 6 | Soliloquium | 
| 7 | Juda | 
| 8 | Jeszcze Raz | 
| 9 | Pijak | 
| 10 | Wojna |