Oszuści boso biegają po świecie
W moim mieście znowu spokój
Jeszcze raz lato inaczej
Skrzydła rozkłada swoje
Ja — ja ruszam do pracy
Malarze nisko cenią swoje obrazy
Niektórzy zaczęli nawet rzeźbić
Zabrakło drewna na wyrób ołtarzy
Tak jak miejsc sennych
W izbach — w izbach obłąkanych
Moi przeciwnicy gorączkowo pracują
Czas im przecieka przez rzadkie palce
Moja intuicja nade mną czuwa
Wbijam kolejne igły w lalki
I świat — i świat się rozmywa
Świat się rozpływa
Мошенники бегают босиком по миру,
В моем городе снова спокойно.
Еще одно лето, но совсем другое,
Расправляет свои крылья.
Я иду на работу,
Художники низко ценят свои картины,
Некоторые даже начали лепить,
Не хватает дерева для алтарей,
Как и мест для снов,
В комнатах — в комнатах безумцев.
Мои противники лихорадочно работают,
Время ускользает у них сквозь пальцы,
Моя интуиция бдительно следит за мной,
Я втыкаю очередные иглы в кукол,
И мир — и мир расплывается,
Мир тает.
| 1 | W Dzien Goracego Lata |
| 2 | Fenomen |
| 3 | Zapach Ognia |
| 4 | A Ty Tylko... |
| 5 | Oddalam Się |
| 6 | Przestrzeń |
| 7 | Jak To Jest |
| 8 | Mój Znak |
| 9 | W Dzień Gorącego Lata |
| 10 | Jeszcze Jeden Dzień |