Haslo nasze ma dla nas swe dzieje tajemne:
Lampa, gdy noc juz zdazy swiat mrokiem owionac,
Winna zgasnac w tej szybie, a tamtej zaplonac.
Na znak ten oddech trace. Juz schody sa ciemne.
Czekasz z dlonia na klamce i gdy drzwi otwiera,
Tule te dlon, co jeszcze ma chlod klamki w sobie,
A ty zamian przyciskasz moje rece obie
Do serca, ktore zawsze u drzwi obumiera.
Wchodze ciszkiem, jak gdyby krok kazdy knul zbrodnie,
Miedzy sprzety, co dla mnie sa sprzetami czarow.
Sama scielesz swe lozko wedlug swych zamiarow,
By szczesciu i pieszczotom bylo w nim wygodnie.
I zazwyczaj dopoty milczymy oboje,
Dopoki nie dopelnisz podjetego trudu.
Ilez w dloniach twych pieczy, milosci i cudu!
Kocham je, kocham za to, ze piekne, ze twoje.
| 1 | Gdziekolwiek |
| 2 | Ojczyzna |
| 3 | Kantata |
| 4 | W Pochodzie Dni I Nocy |
| 5 | Droga Za Widnokres |
| 6 | Nie Wiem O Trawie |
| 7 | Dziecinstwo Moje |
| 8 | Pod Ubogie Niebo |
| 9 | Cisza Oddechu Trawy |
| 10 | Na Skale Czarnej |